poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Kopiara

Piszę tę notkę w wielkiej złości więc za wszystkie wulgaryzmy itp. przepraszam. Powodem jest - tak jak widzicie w tytule, pewna kopiara, osoba na tyle zakomleksiona i nie kreatywna że postanowiła upatrzyć sobie mój blog jako wzór. Kochana TYNKOjeśli myślałaś że nie zauważe, albo że nie bd miała pretensji to się baaaardzo pomyliłaś. Żeby nie było niejasności chodzi mi o tą bardzo oryginalną "pisarkę" >> http://loveharryandkate.blogspot.com . Jeśli nie zmienisz rzeczy zgapionych centralnie ode mnie czyli (uwaga dużo tego) - czcionka, tło, napis, nazwa, imiona, biografia, nazwa użytkownika, zdjęcie .... to inaczej porozmawiamy. Jeśli oczywiście nie chcesz aby "twój" blog był zgłoszony jako plagiat do bloggera. Na razie do fabuły się nie przeczepiam chociaż motyw z tatą jest coś bardzo podobny do mojego. Może przesadzam ale ja na to nie pozwolę. Nie po to siędzę, wymyślam itp. abyś ty to potem sobie bezwstydnie skopiowała. I jeszcze masz czelność komentować moje rozdziały . Jeśli chcesz zapraszam na mój twitter > https://twitter.com/#!/AwwwILove1D zobaczysz że nie tylko ja mam takie zdanie. Jeśli Cię uraziłam to przepraszam, ale starałam się tylko stwierdzać fakty. Mam nadzieje że mnie zrozumiecie. W tej chwili siedzę z wypiekami na twarzy i w pędzie piszę tę notkę. Dziękuje za uwagę.

P.S Jeśli nie zostanie to jak najszybciej zmienione przygotuj się na emali od bloggera :)

środa, 18 kwietnia 2012

rozdział dwunasty


~myślami Harry'ego~
Wpatrywałem się w kobietę jakbym zobaczył ducha . Zaniemówiłem i spuściłem wzrok. Poczułem jak odwraca się pół śpiąca jeszcze Darcy. Delikatnie potrząsnąłem nią, aby się obudziła. Popatrzyła się na mnie nieprzytomnym wzrokiem, a ja dyskretnie kiwnąłem głową pokazując jej drzwi. Gdy dziewczyna odwróciła w tamtą stronę wzrok , zobaczyłem jak robi się czerwona. Wypadła z łóżka i podbiegła do kobiety.
- Mamoo....
- Co tu się dzieje ?! Darcy kto to jest ?! Czy coś się wydarzyło...?
- Nie !
Przerażona popatrzyła na mnie i wręcz widziałem w jej oczach to pragnienie , abym zniknął . Gdy już miałem wstać i zacząć się tłumaczyć  nagle odezwała się mama Darcy .
- Chodź . Musimy porozmawiać .  Chwyciła dziewczynę i zatrzasnęła drzwi. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić , więc wstałem i pościeliłem łóżko . Ubrałem się też w swoje wczorajsze ubrania. W końcu zdecydowałem się otworzyć drzwi. Lekko je uchyliłem i doszły mnie szepty dochodzące z kuchni .
- Ja to wszystko rozumiem córeczko. Przepraszam , może rzeczywiście przesadziłam. Ale sama rozumiesz jak to wyglądało . Po prostu martwię się . Mam nadzieje że nie powtórzy się historia z Joshem.
- Oczywiście że nie , mamo . Po pierwsze to dorosłam od tego czasu , jestem bardziej ostrożniejsza , a po drugie Harry to zupełnie inny typ chłopaka.
- Darcy … czy ty coś do niego czujesz ?
- Tak . Jednak dalej nie jestem przekonana co do tego wszystkiego . Z resztą , później o tym porozmawiamy .
- W porządku … No już leć do niego .
Zaśmiałem się cicho i zamknąłem drzwi . Usiadłem na łóżku jakbym nic nie wiedział . Chwyciłem książkę którą Darcy miała położoną na stoliku nocnym. „Ostatnia piosenka” …
- Ufff .
Dziewczyna weszła do pokoju i zatrzasnęła mocno drzwi.
- Wszystko w porządku ? Zapytałem aby ukryć niezręczną ciszę .
- Ehhh tak, wszystko dobrze.
Darcy przysiadła na kraju łóżka i oparła głowę o ścianę . Przysunąłem się w jej stronę i oparłem rękę na ramieniu. Pochyliłem się , a dziewczyna zadrżała. Zawsze tak reagowała, nie wiem dlaczego. Nie zważając na to szepnąłem.
- Naprawdę chciałem Cię za wszystko przeprosić . Wczoraj w nocy nie byłem sobą . Ale to wszystko co robiłem…mówiłem wcześniej jest w stu procentach prawdziwe. Naprawdę jestem w Tobie zakochany Darcy. Ciesze się , że o wszystkim mi powiedziałaś . Chcę żebyś wiedziała że zawsze możesz mieć we mnie oparcie. A jeśli nie jesteś jeszcze w pełni gotowa … rozumiem. Będę na Ciebie zawsze czekać.
Delikatnie chwyciłem jej głowę i skierowałem w moją stronę. Gdy nasze twarze prawie się stykały powiedziałem to, co cały czas chodziło mi po głowie .
- Pozwól mi Cię pokochać …
Po tych słowach pocałowałem ją. Chciałem dać jej gwarancję, że to co mówię jest prawdą. Aby wszystkie jej wątpliwości zostały rozwiane. Poczułem jak Darcy wplątuje swoje dłonie w moje włosy. Lekko przechyliłem ją do tyłu. Całowaliśmy się coraz bardziej namiętnie. Powoli posuwałem swoją rękę po jej bluzce, śledząc palcami krzywiznę ciała. Dziewczyna coraz bardziej mi się poddawała czułem to. Oparłem ją o łóżko i położyłem się obok cały czas ją całując. Wsunąłem rękę pod jej bluzkę i od razu tego pożałowałem. Darcy cała zesztywniała i odsunęła się ode mnie. Przetarłem usta 
- Jaki ze mnie głupek 
Wydawało mi się że powiedziałem to w myślach , ale okazało się że powiedziałem to na głos. Darcy cichutko się zaśmiała . 
- Wcale nie. 
Uśmiechnąłem się i wstałem 
- Chyba muszę już iść. Moja mama Anne się zacznie o mnie napokoić. Chwyciłem znajdującą się na stoliku bluzę. - Zadzwonię. 
- Będę czekać - odpowiedziała , a ja właśnie ubierałem buty na przedpokoju. Uśmiechnąłem się, jeszcze raz podziękowałem i wyszedłem. Biegnąc po schodach układałem już sobie plan działania. Zdecydowałem jeszcze bardziej starać się o Darcy. W sumie, to nie będzie takie trudne, gdyż coraz intensywniej zaczniemy pracować przy zespole. Nie patrząc przed siebie wybiegłem z klatki i wpadłem prosto na jakąś dziewczynę. 
- Uważaj jak... 
Gdy zobaczyłem kto to, zaniemówiłem, nogi wbiły mi się w ziemię. 
- Ooooo ! Witaj Harry.
Patrzyłem prosto na Jessicę i nie wiedziałem co powiedzieć. Chyba pierwszy raz zdarzyło się, żebym nie wiedział co powiedzieć.
- Chciałem Cię przeeprosić za wczoraj. Byłem pijany, nawet nie wiedziałem co robię.
Jessica kompletnie zignorowała to, co do niej mówię. Wpatrywała się we mnie groźnie , ale gdzieś głębiej w jej oczach widziałem ... smutek? 
- Widzę że szybko się po mnie pocieszyłeś. Głową wskazała budynek z którego właśnie wyszedłem . - Wychodzisz od Darcy jak podejrzewam. 
Chciałem jej przerwać, ale nie pozwoliła mi na to. 
- A teraz słuchaj mnie uważnie. Darcy to naprawdę świetna dziewczyna. Lubię ją,szczerze. Jeśli skrzywdzisz ją tak jak mnie...ehh...to ona o wszystkim się dowie. Rozumiesz ? 
Delikatnie kiwnąłem głową. 
- Miłego dnia. - powiedziała i odeszła.
Stałem i kompletnie nie wiedziałem co zrobić. Więc co zrobiłem? Poprostu stamtąd uciekłem. 

***
Hej ;) Wiem, ze długo czekałyście na rozdział ale nie jest chyba taki zły co? Pisany troszkę na szybkiego, mam nadzieje że tego nie widać. A teraz druga sprawa - AAA! Nie mogę uwierzyć w to , ile osób kliknęło że czyta moje opowiadanie. To naprawdę niesamowite ! Dziękuję , dziękuję ! :* Pod tym rozdziałem chcę zobaczyć tyle komentarzy m, co z boku w ankiecie . Rozumiemy się ?! Haha żartuję :) Następny rozdział postaram się dodać szybciej. Dodałam też ankietę...mam pomysł na drugie opowiadanie. Więc głosujcie , abym wiedziała czy chcecie żebym je pisała czy nie. To chyba tyle.
Jeśli chcecie to followujcie mnie na Twitterze : @AwwwILove1D 
Zapraszam na opowiadanie : More Than This by Amelia
Pozdrawiam buziaki :*

sobota, 7 kwietnia 2012

rozdział jedenasty


~myślami Harry'ego~
- Witaj kotku .
Nie zdążyłem nawet odezwać się ponownie gdy usłyszałem charakterystyczny sygnał zakończonego połączenia. Tępo popatrzyłem się w telefon i nie wiedziałem co zrobić . Chyba rzeczywiście przesadziłem z alkoholem . Próbowałem wstać ale nawet to mi się nie udało . Dodatkowo rozpraszali mnie śmiejący się obok kumple którzy komentowali to w jaki sposób dziewczyna dała mi kosza . Nawet nie chciałem im tłumaczyć że ona wcale nie dała mi kosza. A może i dała ? Nie wiem. W tym momencie nie chciałem nawet o tym myśleć. Postanowiłem poszukać Darcy i wrócić do domu . Szczerze to było mi niedobrze. Po kilkakrotnych próbach udało mi się podnieść z kanapy i trzymając się ściany usiłowałem wypatrzeć Darcy. Na szczeście właśnie wychodziła z ubikacji. Na pierwszy rzut oka zauważyłem że trzyma się dużo lepiej ode mnie. Zdziwiona dziewczyna podeszła do mnie
- Harry ! Co ... ccoo się stało !? Kto Cię tak nawalił ?! No pięknie . Jak my teraz wrócimy do domu ?!
Wpatrywałem się w nią jak jakiś idiota . W sumie to dziwne że ja w ogóle jeszcze myślę - przebiegło mi przez myśli.
- A gdzie jest Lou ?
- Pojechał z jakąś dziewczyną . Poczekaj zapytam się Ameli i Caroline czy możemy się z nimi zabrać .
Jaka Ameli ? Jaka Caroline ? Może to jakieś jej koleżanki co poznała dzisiaj ? Jak zwykle nic nie wiem.
- OK wezmą nas . Chwała Bogu . Jak mogłeś się tak upić ?   Ahh to nie miało tak wyglądać - szepnęła pod nosem. Myślała że jej nie słyszę .
Nie tak to miało wyglądać - wyjęła mi to z ust. Nie miało być żadnego Josh'a , żadnych głupich przemyśleń , żadnego telefonu do Jessici. Mieliśmy być my - ja i Darcy. Dobrze że chociaż zdążyłem dać jej tą bransoletkę bo pewnie nawet o tym bym zapomniał . Nagle Darcy chwyciła mnie za rękę i powoli prowadziła . Zatrzymałem ją .
- Słuchaj Darcy . Bo jaa no ... nie mogę tak jechać do domu . Moja mama się zdenerwuje.
- Ha ! No a kto by się nie zdenerwował !?
Czy mi się zdaje czy ona jest na mnie zła ?
- W takim razie co robimy ?    Dziewczyna nagle odwróciła się i popatrzyła mi w oczy
- No a nie mogę zostać u Ciebie ?
Zanim zdąrzyłem się ugryźć w język powiedziałem to. Darcy otworzyła szeroko oczy .
- Ale jak to sobie wyobrażasz ? Jest wpół do pierwszej w nocy .
Otworzyłem usta i nie wiedziałem co powiedzieć . I bez tego miałem mętlik w głowie . W sumie to poniżające - pomyślałem . Być nawalonym i pytać się delikatnej wrażliwej  dziewczyny w której jesteś zakochany , czy możesz u niej spać bo twoja mama będzie zła. No Styles tego jeszcze nie było .
- Ehhh . No dobrze .
Czy ja się nie przesłyszałem ?
- Zostaniesz u mnie . Po drodze pomyślimy jak to wszystko rozegramy . Ok ?
- Jasne . Dziękuje Ci . Pochyliłem się i pocałowałem ją . Czułem jednak że było coś nie tak . Nie całowała mnie z taką .. chęcią jak wcześniej . Teraz było to raczej po to by nie zrobić mi przykrości .
- Stało się coś ?
Może i byłem pijany ale takie rzeczy do mnie docierają .
- Nie . Po prostu mam dość na dzisiaj . Słabo się uśmiechnęła . - Chodź bo inaczej dziewczyny odjadą bez nas.
Wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się w stronę samochodu . Mocno przeładowanego samochodu nawiasem mówiąc bo oprócz nas znajdowały się w nim jeszcze cztery dziewczyny . Siedziałem wbity między jakieś dwie brunetki i nawet nie miałem jak nóg wyprostować . Cóż … lepsze to niż nic . Darcy rzuciła mi współczujące spojrzenie. No tak, ona siedziała na miejscu pasażera , więc nie miała takiego ścisku . Auto gwałtownie cofnęło i ruszyliśmy . Nawet nie wiem jak gdzie i kiedy ale ocknąłem sią kiedy Darcy szarpała mnie za ramie żebym się obudził bo jesteśmy pod jej domem. Szurając nogami wyszedłem z samochodu i chwyciłem Darcy za rękę . Czułem się trochę lepiej , a chwytanie za rękę to był mój obcykany już sposób na poznanie uczuć dziewczyny . W sumie ten wieczór był tak dziwny że nawet nie byłem pewny czy zdarzył się naprawdę . Dziewczyna nie wyrwała mi się , ale mocno chwyciła i lekko pomasowała moją dłoń kciukiem. Zrobiło mi się miło. Czym sobie na to zasłużyłem ? Niczym . A najgorsze jest to że Darcy praktycznie nic o mnie nie wie . Tyle tylko że jestem w niej zakochany , że pracuję na pół etatu w piekarni i że nazywam się Harry Styles. Kiedyś trzeba będzie z nią porozmawiać . W ogóle czemu ja teraz o tym myślę ? Zdecydowanie alkohol mi nie służył .
- Harry posłuchaj . Nie mam pojęcia jak to rozegramy . Postaram się jakoś porozmawiać z mamą i wszystko jej powiedzieć . Mam nadzieje że zrozumie . Zrobię ci mocnej kawy abyś trochę wytrzeźwiał a rano pójdziesz do domu dobrze ? Tylko proszę nie rób żadnej afery . Wystarczy mi ich jak na dzisiaj.
- Dobrze .
Weszliśmy do klatki . Powoli wznosiliśmy się po schodach bo było naprawdę ciemno . Gdy wreszcie dotarliśmy pod wskazany numer Darcy wyciągnęła klucze z torebki , i otworzyła drzwi . Starałem się po cichu zdjąć buty i kurtkę, Darcy zrobiła to samo . Gdy chciała oprzeć się o ścianę nagle strasznie pisnęła . Od razu rzuciłem się w jej stronę mimo że nie wiedziałem co się dzieje . Trzęsącymi rękoma udało mi się zaświecić światło .
- Co ty wyprawiasz ?!
Darcy krzyknęła na stojącego pod ścianą chłopaka . Nie wiedziałem kto to jest a Darcy nie wydawała się jakoś specjalnie spanikowana ale sytuacja była co najmniej dziwna . Stałem , i nie miałem zielonego pojęcia co zrobić . Przywalić mu butem czy co ?
- Kto to ?!
Chłopak wskazał na mnie palcem . Bez żartów nie dam się wytykać .
- A co ? odpowiedziałem .
- Oh Matt uspokój się to Harry . Mój …. Eeee . Nieważne . Gdzie jest mama ? Czemu nie śpisz ?
- Aha spoko sorry . Powinnaś się cieszyć a nie jeszcze na mnie krzyczeć . Z babcią jest źle , mama poszła się nią zająć . Nie ma jej nie wiem kiedy wróci . Powiedziała że zadzwoni . A i nie ma pojęcia że byłaś w ogóle nie jakiejś imprezie więc jesteś mi winna dziesięć dolców.
- Nie ma mamy ?! Ahhh to dobrze . W takim razie Harry rozbierz się a ja zrobię ci kawę . Zwróciła się do mnie . A ty idź spać – powiedziała do Matta. Z tego wszystkiego wywnioskowałem że to musi być jej brat albo ktoś taki. Zdjąłem bluzę i wszedłem do kuchni . Darcy była już przebrana w zwykłą bluzkę i dresy . Kiedy ona zdążyła to zrobić ? Nie wiem . Wiem tylko że wyglądała sexownie . Krzątała się po kuchni i przygotowywała kawę . Nagle nabrałem strasznej ochoty żeby ją pocałować . Chwyciłem ją od tyłu i gdy zamierzałem pocałować ją w szyję ona nagle się odwróciła i powiedziała stanowczo .
- Idź do łazienki i odśwież się . Zaraz przyniosę ci ręcznik .
Stałem i nie wiedziałem co powiedzieć . Już po chwili dziewczyna wróciła i dała mi świeży ręcznik i jakiś t-shirt . Pokazała mi gdzie jest łazienka i poszła dokończyć pracę w kuchni . Wszedłem do pomieszczenia gdzie wziąłem prysznic i umyłem włosy . Przebrałem się w nieznany sobie t-shirt i wyszedłem . Czekała już na mnie cholernie mocna kawa a obok niej leżała jakaś tabletka .
- Wypij to . Darcy podała mi kubek. A to na kaca . – wcisnęła mi do ręki tabletkę . A ja idę przygotować pokój .
- Gdzie będę spał ? zdążyłem się zapytać zanim wyszła .
- U mnie . – usłyszałem . Połknąłem tabletkę i wypiłem kawę po której zrobiło mi się niedobrze . Przeszedłem się po mieszkaniu i zauważyłem Darcy krzątającą się w jednym z niewielu pokoi . Gdy wszedłem do pokoju zauważyłem że Darcy była strasznie zarumieniona i bała się na mnie spojrzeć . Wreszcie podniosła głowę i powiedziała :
- Naprawdę cię przepraszam ale jak widzisz to mieszkanie nie jest zbyt duże i … i nie mam gdzie cię położyć . Nie będę teraz dmuchać materaca bo zajęło by to z godzinę więc .. ee… położyłam nowe prześcieradło i .. iiiii położysz się do mnie . Wolisz spać po lewej czy po prawej stronie ?
Wpatrywałem się w nią i powstrzymywałem wybuch śmiechu .
- Ehh mi to obojętne .
- Dobrze . W takim razie kładź się.
Zgasiłem światło i położyłem się . Nie mogąc wytrzymać parsknęłem śmiechem i nie mogłem się uspokoić . Darcy patrzyła na mnie jak na idiotę ale po pewnym czasie zrobiła to samo . I tak leżąc koło siebie śmialiśmy się . Czy dziesięć godzin temu przypuszczał bym że będę leżał w łóżku dziewczyny w której jestem zakochany ? Nie . Ale w sumie nie było to takie złe zakończenie . Uśmiechnąłem się sam do siebie.
- Dobranoc Darcy
- Dobranoc

Obudziłem się o świcie , Darcy jeszcze spała . Na szczęście nie bolała mnie głowa pewnie dzięki tej tabletce którą dała mi Darcy . Nachyliłem się nad nią i bawiłem się jej włosami . Tak słodko spała . Rozmarzony , wpatrywałem się w jej rysy twarzy tak, jakbym pragnął zapamiętać każdy szczegół . W pewnym momencie wydawało mi się że usłyszałem czyjeś kroki jednak zignorowałem to . Leżałem na łożku i rozmyślałem . W chwili gdy układałem sobie co powiem mojej mamie drzwi powoli się otworzyły i ujrzałem w nich dorosłą , zmęczoną kobietę . Gdy mnie zobaczyła zbladła i podparła się drzwi . 
- Co tu się dzieje ?! Kim ty jesteś ?! 

*** 

Hej :) Na wstępie chciałam życzyć każdemu mojemu czytelnikowi spokojnych rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy .A co najważniejsze -  mokrego Dyngusa ! :) Mam nadzieje że w te Święta odpoczniecie chodź trochę bo nie wiem jak wy ale ja mam dość . Chciałam Wam zrobić mały prezent dlatego rozdział dodaję dzisiaj . Jest wyjątkowo długi :) Ogólnie to nie należy do najlepszych ale chyba do najgorszych też nie prawda ? Mam nadzieje że skomentujecie ten rozdział bo naprawdę nie wiecie ile jeden pozytywny komentarz może dać radości . Czytam każdy i każdy jest dla mnie wyjątkowo ważny :) Zaczęłam też nadrabiać czytanie waszych opowiadań , więc nie zdziwcie się jeżeli zobaczycie komentarz ode mnie :) Ah i chciałam przeprosić za tamten rozdział , bo jak zauważyłam nie spodobał wam się bo było pod nim tylko 34 komentarze , a pod 9 było 50 więc jest to różnica :( Trochę smutno mi było no ale nie ważne :) Ciesze się że w ogóle ktoś to czyta :) Mam nadzieje że historia Darcy i Harry'ego będzie dla was ciekawa do końca . Jak zauważyłyście z boku pojawił się ankieta . Chcę zobaczyć ile mniej więcej z was czyta moje opowiadanie dlatego klikajcie :) Nie trzeba się nigdzie logować ani nic , wystarczy kliknąć :) Pod tamtym rozdziałem zapomniałam odpowiedzieć na jedno pytanie zadane przez jedną z Was - tak to moje pierwsze opowiadanie :) No to tyle . 

Do następnego xxx