wtorek, 15 maja 2012

rozdział czternasty

Coraz namiętniej się całując, okazywaliśmy naszą miłość. Harry mocniej na mnie napierał, głaszcząc po włosach. Kątem oka zarejestrowałam dzwoniący telefon, ale nie zważyłam na to. Nasze pieszczoty stawały się coraz odważniejsze, bardziej śmiałe. Przy Harry'm czułam się tak swobodnie jak z nikim innym więc nie czułam zażenowania. Wiedziałam, że posuwamy się coraz dalej , ale nie miałam teraz głowy myśleć o konsekwencjach.
- Kochasz mnie? - zapytał Harry całując mnie po ciele, moim prawie nagim ciele. On też dawno wyzbył się swoich ubrań , ale jak już wspominałam nie krępowało mnie to. Miałam ochotę poddać mu się, pójsć "na całość" . Może wydaje się to śmieszne, ale nie sądziłam abym kiedykolwiek mogła kogoś pokochać tak jak jego. Nie miałam doświadczenia w relacjach damsko-męskich, a Josh był teraz nic nie znaczącym, koszmarnym epizodem z mojego życia. Zamkniętym rozdziałem, do którego nie wrócę. Moje związki nigdy nie zaszły tak daleko , jak ten z Harry'm. Coraz częściej wiązałam swoją przyszłość z Harry'm. Myślę że ten wieczór był przypieczętowaniem naszego krótkiego co prawda związku, ale wypełnionego takim uczuciem jakbyśmy byli parą co najmniej kilka lat.
Zorientowałam się że nie odpowiedziałam Harry'emu na jego pytanie, co czym prędzej zrobiłam.
- OO tak !


~*~


Obudziłam się , a wokół mnie panowały egipskie ciemności. Znajdowałam się w nieznanym sobie miejscu, było mi niewygodnie. Podniosłam głowę i ostatnie wydarzenia wróciły do mnie natychmiast. Ja. Harry. Plaża i ... . Odwróciłam się i zobaczyłam przykrytego kocem moją miłość - Harry'ego. Chłopak tak słodko spał że nie miałam ochoty go budzić. Otrzepałam się z piasku i chwyciłam telefon , na którym miałam tysiące nieodebranych połączeń.
- O. o
Mimo późnej pory , zadzowniłam do mamy. Odebrała po pierwszym sygnale, co niezmiernie mnie zaskoczyło.
- Mamo, jestem z Harrym wszystko w porządku, nie martw się .
- Oh...Darcy!
- Mamo płaczesz ?
Nie mogłam jej zrozumieć, tak bardzo była poruszona. Teraz byłam pewna, że stało się coś złego.
- Darcy. Przyjedź natychmiast.
- Gdzie ?!
- Do szpitala.


 ***
Hej :) dodaje rozdział , krótki lecz treściwy. Wiem, że nie opisałam dokładanie tego co wydarzyło się między Harry'm a Darcy ale nie umiem :D Nie będze mnie dwa tygodnie, mam nadzieje że wytrzymacie . x Dziękuje za komentarze, pod tamtym rozdziałem. BLOG NIE ZOSTAJE ZAWIESZONY. Będę go dalej pisać tylko, po powrocie z wypoczynku. Moim kontem na tt , zajmię się Jess. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam powodzenia w szkole itd. haha. Czekam na wasze komenatrze :*