-
Dobrze .
Uśmiech jakim Harry mnie obdarzył był
taki piękny...Tak bardzo szczery...Mimo woli również się uśmiechnęłam. O niczym
już teraz tak nie marzyłam jak o powrocie do domu. Byłam wykończona, nie tyle
fizycznie , co emocjonalnie. Zostało nam około pięciu minut drogi , które wypełniliśmy
milczeniem. Harry był osobą z którą czułam że mogę wszystko ...jeszcze nie
spotkałam kogoś kto nie byłby zażenowany taką ciszą.
Mimo tego chłopak spokojnie szedł po mojej prawej stronie , co chwile zerkając
na mnie . Gdy doszliśmy już do mojego bloku , przystanęliśmy .
- Darcy , zapomniałem Cię zapytać ... czy
nie przeszkadzało by Ci gdybyśmy w piątek poszli na imprezę ?
Zdziwiłam się . Spodziewałam się jakiegoś
romantycznego wieczoru , a tymczasem on znowu mnie zaskoczył. Prawdę mówiąc nigdy nie byłam imprezowa , ale
kiedy szykowało się jakieś fajne przyjęcie z ludźmi których lubiłam chętnie na
nie chodziłam. Zdarzały się niestety też takie dyskoteki których nigdy nie
zapomnę , i których będę żałować do końca życia , ale nie chce teraz tego
wracać ..Dopiero co się z nich otrząsnęłam , mimo że zdarzyły się dawno temu .To
wtedy o mało nie straciłam najlepszej przyjaciółki…to wtedy mało brakowało a
cały mój świat by się zawalił… Przestań , idziesz z Harrym prawda ? Nie bój się
, nic Ci nie grozi. Sama ze sobą kłóciłam się , jednak w końcu podjęłam decyzje
.
- W porządku . Ale gdzie i o której ?
Powiesz mi jakieś szczegóły ?
- Wszystkiego dowiesz się później . Sam
na razie niewiele wiem a poza tym chce żeby to była niespodzianka.
- Jasne . Uśmiechnęłam się - . Muszę już iść. Do zobaczenia w szkole.
Zastanawiałam się czy nie dać mu buziaka w policzek , ale szybko z tego
zrezygnowałam i po prostu ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Gdy weszłam do
mieszkania , zastałam tam zdenerwowana mamę ... no tak , nie pomyślałam że
szkoła zawiadomiła ją o całym zdarzeniu. Wiedziałam już , na co mogę się
szykować....
- Darcy ! Córeczko ! Jak się czujesz ?!
Czemu nie zadzwoniłaś ! Odchodzę tutaj od zmysłów a ty ?! Gdzie ty się
podziewasz ?! Ja nie mam siły na takie nerwy !
Próbowałam
jej przerwać ale nie udało mi się . Starałam się wysłuchać jej gadaniny ale po
pewnej chwili wyłączyłam się i tylko potakiwałam głową . Gdy wyrzuciła
wszystkie swoje żale i pretensje , opowiedziałam jej całą historie i poszłam do
pokoju . Powiedziałam że muszę odpocząć co w sumie nie było kłamstwem. Widok
mojego pokoju , od razu mnie uspokoił. Powoli odłożyłam na drewnianą podłogę
swoją torebkę , usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach . Tyle się
dzisiaj wydarzyło...Dostałam się do
zespołu , co było moim marzeniem . Co jeszcze oprócz tego zyskałam ? Harry'ego
, a w każdym razie głębokie uczucie do niego , które mówiło że jestem
zakochana. Ten cudowny pocałunek...Co jeszcze się wydarzyło ? Zemdlałam . Tak się zasłuchałam w czysty głos Harry'ego
że nie zwróciłam uwagi na sygnały które daje mi mój organizm. Co jeszcze ? Ahh
no tak , umówiłam się z Harry'm . Na imprezę . Samej siebie ostatnio nie
poznaje. Zmieniłam się pod wpływem jednej osoby która wydaje mi się teraz
bardzo ważna...irracjonalnie, w niego wpatrzona i zakochana , no ale cóż. Serce
nie sługa. Postanowiłam zadzwonić do Claire. Wiedziałam , że ona sama tego nie
zrobi , ale na pewno się o mnie niepokoi. Szukając komórki w torebce , poczułam
wibracje . Chwyciłam telefon i zerknęłam na wyświetlacz. Myślałam że ktoś do mnie napisał , ale to był dźwięk padającej baterii. Wybrałam numer
... Claire odebrała po pierwszym sygnale , co tylko utwierdziło mnie w
przekonaniu że czekała na telefon. Nie miałam ochoty opowiadać jej tego
wszystkiego przez telefon , dlatego zapytałam czy nie przyszłaby do mnie.
Mieszkałyśmy bardzo blisko siebie , więc to nie był żaden problem. Chętnie
przystała na moją propozycję i już 15 minut później opowiedziałam jej o
wszystkim. Naprawdę nie pamiętam czy kiedykolwiek się przed kimś tak otworzyłam
tak jak w tej chwili. Claire tylko na mnie patrzyła i słuchała z uwagą. Czym
zasłużyłam sobie na taką przyjaciółkę ? Niczym , a już na pewno nie
wydarzeniami z przeszłości. Co prawda , to co się wtedy wydarzyło , w ogóle nie
było moją winą , ja byłam poszkodowana w tym najbardziej , mimo to wzięłam na
siebie całą winę. Ale kogo to interesuje ? zadałam sobie pytanie. No właśnie …
nikogo. Może dlatego potrzebowałam kogoś takiego jak Claire czyli kogoś kto
zawsze mnie wysłucha , czy kogoś takiego jak Harry który potrafi milczeć i
trafnie odczytywać moje emocje. Te dwie osoby były dla mnie bardzo ważne. A
jedna z nich mogła być dla mnie najważniejsza. Wszystko zależało teraz od niego.
Bo ja to czułam … Wiedziałam że jestem gotowa.
~~
Kolejne dwa
dni minęły mi tylko na zajęciach w szkole i próbach w zespole. Status Single
wreszcie zaczął ćwiczyć z czego bardzo się cieszyłam. Na razie trwały próby do
piosenki ,,Call Me Maybe,, autorstwa Jess. Bardzo podobała mi się ta piosenka .
Próbowałam od niej nawet dowiedzieć się dla kogo ją napisała, ale nie chciała
mi powiedzieć. Ogromnie cieszyłam się ponieważ to ja w niej śpiewam. Jessica
będzie grać , bo, jak twierdzi ,ona jedyna potrafi dobrać to tego prawidłową
melodię. Dodatkowo moje relacje z nią uległy ociepleniu … często śmiałyśmy się
, nawet kilka razy do mnie zadzwoniła żeby ot tak po prostu porozmawiać i zakolegowałyśmy
się. Naprawdę ją polubiłam . A Harry hmm…śpiewa ze mną tą piosenkę. W duecie. A
tak poza tym to nasze kontakty pozostały bez zmian. Oprócz kilku rozmów na
korytarzu nic się nie wydarzyło . Wysłał mi tylko wiadomość że impreza zaczyna
się o 17 i że przyjedzie po mnie. Ale teraz i było mi znacznie prościej ,
ponieważ Claire bardzo mi pomogła. Okazało się że chodzi z tym Louisem ,
przyjacielem Harry’ego na chemie. W razie czego może go wypytać o chłopaka ,
ale ja nie tolerowałam takich metod.
Mimo tego
wszystkiego dziś mocno się denerwowałam . Za cztery godziny przyjeżdża po mnie
Harry i jedziemy na imprezę. Czułam że będzie ona przełomem w naszych
relacjach. Niewiele wiedziałam ..tylko tyle że niektórych ludzi powinnam znać i
że jest to impreza organizowana między innymi przez Louisa. Na ostatnich lekcjach
siedziałam jak na szpilkach . Nie byłam pewna na co mam się przygotować , ale miałam
nadzieje że będzie miło . Liczyłam na … sama nie wiem na co . Ale gdzie lepiej
można poznać czyjś prawdziwy charakter niż na imprezie ? Rozmyślania przerwał
mi dźwięk szkolnego dzwonka obwieszczający koniec lekcji na dzisiaj. Chwyciłam
książki i poczekałam na Claire. Droga powrotna do domu zajęła nam mniej czasu
nic zazwyczaj. Pożegnałam się z nią i obiecałam że zadzwonię. Wręcz wbiegłam do
domu zdążyłam tylko powiedzieć bratu żeby nie mówił nic mamie … Z niechęcią ,
ale zgodził się. Wpadłam do pokoju i nie wiedziałam do czego ręce włożyć.
Najchętniej to rozpłakałabym się z tego wszystkiego , ale obiecałam sobie że
dzisiaj pokażę klasę. Wsadziłam do wierzy płytę CD z muzyką z filmu Przed
Świtem i wyciągnęłam wszystkie ubrania z szafy. Pokładałam wielkie nadzieje z
tym wieczorem więc wymagało to ode mnie odpowiedniego stroju. Po godzinie
zdecydowałam się na czarną bluzkę w różyczki i zwykłe legginsy. Włosy
pozostawiłam w artystycznym nieładzie ale…podobał mi się mój strój. Włożyłam do
torebki tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Okazało się że zostało mi jeszcze około
45 minut czasu. Usiadłam i zaczęłam się zastanawiać jak będzie … co się będzie
działo ? Tyle pytań cisnęło mi się głowy. W końcu usłyszałam ten dźwięk…ten tak
długo wyczekiwany dźwięk . Dzwonek do drzwi. Pamiętał gdzie mieszkałam - przemknęło mi przez myśl. Wyszłam z pokoju
i trzęsącymi się rękoma otworzyłam drzwi. To spojrzenie…
- Witaj. I
jak … gotowa ?
Byłam
niepewna wielu rzeczy , ale to jedno wiedziałam.
- Tak.Jestem gotowa.
Chłopak chwycił mnie za ręke i wyszliśmy.
***
Hej ;* Jak obiecałam dodaje już rozdział.Chciałam jeszcze w nim opisać całą imprezę ale postanowiłam że trochę Was pomęczę ;) Mam nadzieje że rozdział się spodoba , bo tamten totalnie zawaliłam :( Mam prośbę...każdy rozdział czyta około 80 osób a komentuje coś koło 20. Wasza opinia jest dla mnie naprawde ważna i czy możecie raz zrobić wyjątek i skomentować ? Bardzo Was o to proszę :) Jak widzicie zmieniłam trochę wygląd bloga...piszcie czy się podoba :) Dodałam również muzykę , więc jak nie pasuje Wam kawałek ("Taken"- One Direction) to napiszcie , wtedy zmienie :) Ostatnio dostaję coraz więcej słów pochwały za co bardzo dziękuje :) Rozdział dedykuję mojej BFF czyli Jess. Nie będe pisać dlaczego bo powodów jest zbyt dużo. W każdym razie...kocham cię <3
Całusy , i do następnego
Kate xxx