piątek, 8 czerwca 2012

rozdział piętnasty

- Słucham ?! - wydarłam się do słuchawki, nie wierząc w to, co słyszę
- Do-ooo szpitala
- Ale co się, do jasnej cholery stało ?! - przestawałam mieć nad sobą panowanie, i krzyczałam coraz głośniej. W zniecierpliwieniu czekałam na odpowiedź mamy która nie nastąpiła , a zamiast niej usłyszałam tylko charakterystyczne pikanie, obwieszczające mi, że moja mama po prostu się rozłączyła.Chciałam rzucić telefonem o ziemię , ale zamiast tego mocniej go chwyciłam i podbiegłam do śpiącego jeszcze Harry'ego. Nie bawiłam się w delikatność,  mocno go szarpnęłam.
- Wstawaj ! - syknęłam i rzuciłam mu jego T-shirt.
Chłopak spojrzał na mnie jeszcze zaspanym wzrokiem, nie bardzo wiedząc co się dzieje. Powoli docierała do niego rzeczywistość.
- Co się dzieje ?
- Nie wiem, moja mama dzwoniła ze szpitala , mam natychmiast przyjechać. - Nie wiedząc kiedy, zaczęłam płakać , a Harry widząc moje łzy czule mnie przytulił. Trwaliśmy w tej pozycji krótką chwilę, ale nie było na to czasu. Harry też o tym wiedział .
- Chodź - chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę auta.
- Nie zbierasz pozostałych rzeczy ? - zapytałam go, widząc że zostawia koc, koszyk i pozostałe przedmioty.
- Później się tym zajmę - odpowiedział mi , odpalając już auto.
Po drodze wogóle się nie odzywaliśmy. Chłopak jechał maksymalnie skupiony, z prędkością większą niż było to dozwolone. W duszy dziękowałam Bogu że Harry jest przy mnie , bo nie wiem co bym sama zrobiła. Przedzierać się o 4 w nocy, sama, przez las ? Nie było by to dobrym pomysłem. Moją uwagę zwróciło to , że właśnie parkowaliśmy pod miejskim szpitalem. Wybiegłam czym prędzej z auta i wbiegłam w główny korytarz. Nasz miejski szpital nie był duży więc na własną rękę postanowiłam poszukać mojej mamy. Biegnąc i zaglądając do każdej z sal, nie zauważyłam stojącej przede mną kobiety i mocno się z nią zderzyłam .
- Bardzo prze...
Gdy ujrzałam twarz osoby z którą się zderzyłam zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Przede mną stała moja mocno zapłakana mama , z rozmazanym makijażem. Cała się trzęsła i patrzyła na mnie z bólem.
- Co się stało ?!
Nie odpowiedziała mi , tylko się do mnie przytuliła. I tak razem stojąc na szpitalnym korytarzu , obie płacząc stałyśmy, pocieszając się wzajemnie. W końcu odsunęłam się od niej.
- OK. A teraz wkońcu powiedz mi co się stało .
- Matt....miał wypadek.
- SŁUCHAM ?!
Nie, nie wierze. Mój brat...
- Twój brat miał wypadek.
A po tym wybuchnęła jeszcze większym płaczek niż wcześniej .
- Co się stało ?!
- Potrącił go samochód.
Robiło mi się coraz słabiej . Miałam wrażenie że tracę grunt pod nogami.
- Mogę do niego wejść ? - wyjąkałam. Musiałam usiąć bo miałam wrażenie , że zaraz zemdleję.
- Nie. Jest na intensywnej terapii.
- Będzie żył ?
Milczenie mamy było jednoznaczne.
A potem poczułam że mdleję.


~*~


Ocknęłam się w ramionach Harry'ego , który podawał mi szklankę wody i wpatrywał się z niepokojem. Gdy zobaczył że otwieram oczy , delikatnie się uśmiechnął .
- Znowu zemdlałaś.
Posadził mnie i podał wodę . Powoli ją piłam , a w myślach układałam sobie ostatnie wydarzenia. Nagle ciszę między nami, przerwał dzwoniący telefon , zarówno mój jak i Harry'ego. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać ale, gdy popatrzyłam kto dzowni zdecydowałam że jednak odbiorę.
- Cześć Jess. Co się dzieje ?
- Dzwonił John. Zwołuje natychamistową próbę zespołu. Musisz być .
- Przekaż mu że nie mogę .
- Musisz przyjść. Czekam w szkole.
Rozłączyła się , a ja biłam się z myślami. Mimo, że bardzo nie chciałam chyba muszę pójść .
- Dzownił do mnie John. Mamy natychmaist przyjść do szkoły.
- Wiem, dzwoniła do mnie Jessica. Mówiła to samo.
- Dasz radę ?
Uśmiechnęłam się .
- Jakoś muszę.
Chywcił mnie za rękę i wyszliśmy ze szpitala. Do szkoły było tylko jakieś kilka minut drogi więc szybko tam dotarliśmy. Wpadliśmy do klasy, gdzie czekał już na nas nauczyciel z Jessicą.
- No wreszcie jesteście . Mam dla Was wielkiego newsa. Propozycję nie do odrzucenia.
- O co chodzi?
- Kojarzycie program X Factor ? Napewno ! No więc kolejny casting odbędzie się w okolicy i pomyślałem że ... moglibyśmy się zgłosić....


***
Hej hej :) Wita was Kate po długim , ale jakże fajnym odpoczynku. Zdecydowanie było mi to potrzebne ! Wróciłam z pomysłami na nowe rozdziały więc napewno będzie ciekawie. :) Co myślicie o tym rozdziale ? komentujcie , bo to dla mnie naprawdę ważne. Dziękuje wszystkim którzy wspierali mnie , w otatnim ciężkim tygodniu. Jesteście wspaniali. Nowy rozdział już wkrótce :)
Jeśli macie jakieś uwagi itp. piszcie na twitterze @AwwwILove1D xxx
p.s Przepraszam za wszystkie błędy. x